21-letni kierowca uciekający przed policją zderzył się ze słupem sygnalizacji świetlnej

Pościg policyjny za młodym kierowcą zakończył się niespodziewanie, kiedy 21-latek zderzył się ze słupem sygnalizacji świetlnej. Jak twierdzi mężczyzna, do tak dramatycznej sytuacji doszło z powodu niekontrolowanych emocji, które nim zawładnęły.

Pewnego dnia, kilka dni temu, w Wieliczce odbywała się kontrola prędkości. Mundurowi wykryli wówczas, że jeden z kierujących, jadący od Niepołomic, przekroczył prędkość o 74 km/h w terenie zabudowanym.

Policjant próbował zmusić go do zatrzymania pojazdu poprzez podanie mu odpowiedniego sygnału. Mimo to, mężczyzna zdecydował się na ignorowanie polecenia i nie zatrzymał się na wezwanie mundurowych.

Sytuacja ta była początkiem pościgu. Policjanci natychmiast ruszyli w pogoń za kierującym. Ten jednak, mimo wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nie zamierzał zatrzymać się. Wręcz przeciwnie, zaczął uciekać. Na skrzyżowaniu ulicy Niepołomskiej z DK 94 w Wieliczce, kierujący Volkswagenem stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w sygnalizację świetlną.

21-latek próbował opuścić samochód od strony pasażera, ale nie był w stanie tego zrobić, gdyż drzwi były zablokowane w wyniku kolizji. Na szczęście, mimo powstałych uszkodzeń samochodu, mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń. Badania wykazały, że był trzeźwy.

Kiedy został zapytany o motywy swojego działania, młody kierowca nie potrafił sensownie odpowiedzieć. Przyznał jedynie, że „poniosły go emocje”. Za popełnione przestępstwo i wykroczenie – przekroczenie prędkości o 50 km/h w obszarze zabudowanym – 21-latek stracił prawo jazdy. Teraz czeka go proces sądowy.