Skuter w rękach złodzieja: policyjny pościg w Krakowie

Niecodzienna interwencja policyjna w rejonie Krowodrzy zakończyła się natychmiastowym zatrzymaniem mężczyzny podejrzewanego o przywłaszczenie elektrycznego skutera należącego do jednej z krakowskich firm wynajmujących jednoślady. Sprawa przykuła uwagę mieszkańców nie tylko z powodu nietypowego przebiegu pościgu, ale także ze względu na długotrwałe wykorzystywanie skradzionego pojazdu.

Porzucony pojazd i niespodziewane kontrole

Wszystko rozpoczęło się we wrześniu, gdy 31-letni mieszkaniec Krakowa wynajął elektryczny skuter wraz z dodatkowymi akcesoriami. Po krótkim czasie przestał opłacać należności i nie oddał powierzonego sprzętu. Firma próbowała bezskutecznie nawiązać kontakt z klientem. Po kilku tygodniach, korzystając z systemu GPS, pracownicy natrafili na porzucony pojazd i zabezpieczyli go na swoim parkingu, jednak kluczyki oraz pozostałe wyposażenie wciąż pozostawały w rękach najemcy. Sytuacja zmusiła przedsiębiorstwo do powiadomienia policji.

Skuter wracał, by znów zniknąć

Choć pojazd fizycznie wrócił do właściciela, okoliczności sprawy stały się bardziej złożone. W listopadzie skuter zaczął regularnie znikać z parkingu firmy, pojawiając się w różnych lokalizacjach w mieście. Dopiero po kilku tygodniach pracownicy zorientowali się, że ktoś nadal korzysta z pojazdu, mimo wcześniejszego odzyskania. Kolejne incydenty zostały niezwłocznie zgłoszone funkcjonariuszom.

Policja przewidziała próbę ucieczki

Działania śledczych doprowadziły do lokalizacji podejrzanego w jednym z mieszkań na Krowodrzy. Policjanci zabezpieczyli teren wokół budynku, przygotowując się na ewentualny pościg. Przypuszczenia okazały się zasadne – mężczyzna usiłował wydostać się z mieszkania, zjeżdżając po linie z balkonu. Szybka reakcja funkcjonariuszy uniemożliwiła mu ucieczkę.

Konsekwencje prawne i postępowanie

Zatrzymany został przesłuchany i przewieziony do policyjnego aresztu. Zebrany materiał dowodowy pozwolił postawić mu zarzuty dotyczące przywłaszczenia mienia oraz krótkotrwałego zaboru pojazdu. Grozi mu kara pozbawienia wolności do pięciu lat. Sprawa stanowi przykład sprawnej współpracy służb i skuteczności działań prewencyjnych, które pozwoliły szybko zakończyć tę nietypową kradzież.

Źródło: facebook.com/PolicjaKrakow