Kraków wstrzymuje oddech: Mieszkańcy boją się budowy metra pod ich domami

Czwartkowa rozprawa administracyjna ws. oceny oddziaływania na środowisko krakowskiego metra pokazała skalę obaw mieszkańców. Najważniejsze pytania dotyczyły bezpieczeństwa budynków, przez które przebiegnie podziemna trasa.

Obawy mieszkańców: „Metro ma przejść pod moim domem”

Atmosfera spotkania była napięta już od pierwszych wypowiedzi. Mieszkaniec, którego dom znajdzie się bezpośrednio nad planowaną trasą, otwarcie wyraził niepokój o stan swojej nieruchomości. W pamięci uczestników wciąż żywe są wspomnienia zawalenia kamienicy w rejonie Dąbia – to właśnie te wydarzenia powracały w dyskusjach jako przestroga przed lekceważeniem zagrożeń.

Podobne obawy zgłaszało więcej osób. Mieszkańcy wprost pytali o gwarancje, że ich domy nie ucierpią podczas wieloletnich prac budowlanych.

Ekspert alarmuje: historyczne budynki to największe wyzwanie

Prof. Mariusz Czop z Koalicji Ruchów Krakowskich „Wspólnie dla Miasta” zwrócił uwagę na kluczowy problem: na trasie metra znajduje się wiele zabytkowych obiektów, często bez mocnych fundamentów. Jego zdaniem, obecne normy bezpieczeństwa opracowano z myślą o nowoczesnych konstrukcjach.

„Prognozy mówią o minimalnych osiadaniach, ale czy stare budynki wytrzymają nawet takie obciążenia?” – to pytanie, które zabrzmiało podczas spotkania, pozostało bez jednoznacznej odpowiedzi.

Co dalej? Kluczowe decyzje w rękach urzędników

Teraz głos będą mieli specjaliści z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Wód Polskich. To ich opinie zadecydują o kształcie ostatecznej decyzji środowiskowej, którą wyda prezydent Krakowa.

Inwestor tymczasem zapewnia, że wszystkie analizy bazują na rzetelnych danych ze studium wykonalności i nie przewidują poważnego wpływu na środowisko.

Mieszkańcy czekają na odpowiedzi

Organizatorzy spotkania obiecali szczegółowy protokół z przebiegu rozprawy. Każda zgłoszona uwaga zostanie przeanalizowana, a inwestor będzie musiał odnieść się do wszystkich wątpliwości.

For mieszkańców to dopiero początek długiej drogi. Kolejne miesiące pokażą, czy ich obawy znajdą odbicie w ostatecznych decyzjach dotyczących budowy metra w Krakowie.