Krakowska medycyna onkologiczna stawia kolejny krok ku bezpieczeństwu pacjentów – w Narodowym Instytucie Onkologii wdrożono innowacyjną technologię, która zmienia sposób przeprowadzania operacji tarczycy i przytarczyc. Pacjentom z całego regionu daje to realną szansę na skuteczniejsze leczenie i mniej powikłań po zabiegach.

Gdzie tkwi problem? Skomplikowane zabiegi, nieoczywiste wyzwania

Chirurgiczne operacje w obrębie tarczycy należą do najtrudniejszych – nie tylko ze względu na precyzję samego zabiegu, lecz także bliskość innych, niezwykle wrażliwych struktur. Przytarczyce, choć niewielkie, są odpowiedzialne za utrzymanie prawidłowego poziomu wapnia we krwi. Ich przypadkowe uszkodzenie podczas operacji może prowadzić do poważnych zaburzeń metabolicznych, wymagających długotrwałego leczenia lub nawet hospitalizacji. Dlatego w środowisku medycznym od dawna szukano sposobu, by ograniczyć te ryzyka.

Przełomowe rozwiązania w Krakowie: jak działa autofluorescencja?

W krakowskiej klinice chirurdzy otrzymali do dyspozycji technologię wykorzystującą autofluorescencję. Pozwala ona w czasie operacji z dużą dokładnością zlokalizować przytarczyce – bez konieczności stosowania substancji kontrastujących czy barwników. Jak to działa? Przytarczyce pod wpływem odpowiedniego światła świecą charakterystycznym blaskiem, co pozwala rozpoznać je nawet w trudnych warunkach anatomicznych. To rozwiązanie szczególnie cenne przy powikłanych przypadkach, kiedy standardowe metody zawodzą.

Nowoczesny sprzęt = większe bezpieczeństwo podczas operacji

Technologia autofluorescencji stanowi ważny element wyposażenia sali operacyjnej – ale nie jedyny. W krakowskim instytucie urządzenia te współpracują z systemami neuromonitoringu nerwów krtaniowych. Takie połączenie pozwala jeszcze lepiej chronić struny głosowe pacjenta i ogranicza powikłania związane z utratą głosu czy zaburzeniami oddychania po operacji.

Co to oznacza dla pacjenta? Najważniejsze korzyści

• Wyeliminowanie ryzyka przypadkowego usunięcia przytarczyc – chirurg widzi na bieżąco ich umiejscowienie;
• Zmniejszenie liczby powikłań pooperacyjnych – zwłaszcza groźnej hipokalcemii;
• Szybszy powrót do zdrowia – mniej powikłań to krótszy czas hospitalizacji;
• Lepsza ochrona głosu – dzięki monitorowaniu nerwów;
• Większa pewność, że zabieg będzie skuteczny i bezpieczny – dla lekarza i pacjenta.

Inwestycja, która ma znaczenie dla mieszkańców Krakowa

Koszt wdrożenia tak zaawansowanych technologii nie jest mały – nowy sprzęt zakupiono dzięki unijnemu wsparciu w ramach projektu modernizacyjnego o wartości ponad 139 milionów złotych. Te środki to nie tylko urządzenia, ale także szkolenia i wdrożenie nowych standardów leczenia. Dzięki temu pacjenci z Krakowa i okolic mają dziś dostęp do metod, które do tej pory dostępne były tylko w największych europejskich ośrodkach.

Wnioski? Krakowska onkologia pokazuje, że inwestycje w nowoczesność przekładają się na lepszą opiekę – a mieszkańcy mogą czuć się bezpieczniej, korzystając z usług lokalnych specjalistów.