Wtorkowy wieczór w Myślenicach przyniósł mieszkańcom chwile grozy – wszystko za sprawą nieletniego kierowcy, który zignorował nie tylko przepisy, ale i polecenia funkcjonariuszy. Nastoletni uciekinier, mając za kierownicą Hyundaia i nie posiadając prawa jazdy, sprowadził realne zagrożenie na ulice miasta i ruchliwą Zakopiankę. Jak przebiegała ta dramatyczna gonitwa i na czym polegało skuteczne zatrzymanie? Oto pełny obraz wydarzeń, który powinien znać każdy mieszkaniec regionu.
Alarmująca sytuacja na obrzeżach miasta
Do dyżurnego policji w Myślenicach dotarło zgłoszenie o osobie prowadzącej samochód w okolicy góry Chełm. Świadkowie zwrócili uwagę na młodego mężczyznę, który zachowywał się za kółkiem podejrzanie, a według przekazanych informacji – nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Policjanci nie zwlekali z reakcją i ruszyli w stronę wskazanej lokalizacji.
Pierwsze starcie z policją i początek ucieczki
Patrol drogówki szybko namierzył SUV-a marki Hyundai i wyraźnie sygnalizował konieczność zatrzymania – użyto sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych. Reakcja kierującego okazała się jednak natychmiastowa i niebezpieczna: przyspieszył, lekceważąc polecenia funkcjonariuszy, i rozpoczął ucieczkę w kierunku centrum miasta.
Brawurowa jazda przez Myślenice
Poinformowany o sytuacji dyżurny skoordynował działania kolejnych patroli. 17-latek skręcił w stronę Zarabia, a następnie wjechał na ul. Piłsudskiego, gdzie policyjna blokada nie zdołała go powstrzymać. Zdeterminowany kierowca zdołał ominąć radiowóz i kontynuował jazdę, łamiąc kolejne przepisy oraz narażając innych uczestników ruchu.
Niebezpieczna eskapada na trasie krajowej
Chłopak wyjechał z miasta, kierując się drogą krajową nr 7, popularnie nazywaną Zakopianką. Tam sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna – uciekający wymuszał pierwszeństwo na innych kierowcach, używał długich świateł oraz klaksonu, a na remontowanym odcinku przeciskał się między samochodami. W efekcie jego działań ucierpiało aż sześć pojazdów, w tym policyjny radiowóz.
Decydująca akcja policji i pomoc ze strony mieszkańca
Widząc, jak poważne zagrożenie stwarza uciekinier, funkcjonariusze podjęli zdecydowane działania. Zastosowano manewr PIT – specjalną technikę polegającą na kontrolowanym uderzeniu w tył pojazdu ściganego, co pozwoliło skutecznie zakończyć pościg. W akcji wsparcia udzielił również kierowca samochodu dostawczego, blokując możliwość dalszej ucieczki nastolatka. Tak sprawne współdziałanie policji i świadka przesądziło o szybkim zakończeniu niebezpiecznej sytuacji.
Konsekwencje nieodpowiedzialnych decyzji
Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą siedział nietrzeźwy 17-latek bez prawa jazdy. Wynik badania alkomatem potwierdził obecność alkoholu w organizmie. Oprócz złamania szeregu przepisów młody mężczyzna odpowie także za uszkodzenie sześciu samochodów. Teraz sprawą zajmie się sąd, a ostateczna decyzja w kwestii konsekwencji prawnych zapadnie w najbliższych miesiącach.
Mundurowi podkreślają, że prowadzenie pojazdu bez uprawnień oraz pod wpływem alkoholu stwarza poważne ryzyko dla życia i zdrowia wszystkich uczestników ruchu. Policja apeluje o rozsądek i odpowiedzialność za kierownicą, przypominając, że lekkomyślna decyzja może doprowadzić do tragedii nie tylko dla sprawcy, ale i postronnych osób.
Wnioski i przestroga dla lokalnej społeczności
Wtorkowe wydarzenia w Myślenicach są dowodem na to, jak groźne konsekwencje może mieć zlekceważenie przepisów drogowych. Dzięki natychmiastowej reakcji oraz profesjonalnym działaniom służb, udało się uniknąć najgorszego scenariusza. Sprawa ta przypomina, że bezpieczeństwo na naszych drogach zależy zarówno od skutecznej pracy policji, jak i odpowiedzialności każdego kierowcy. Tylko współpraca i przestrzeganie prawa mogą zapobiec podobnym wypadkom w przyszłości.
Źródło: Policja Małopolska
