Kraków testuje rozwiązanie, które może zmienić sposób poruszania się po mieście na dwóch kółkach. Pierwszy w Polsce system nawigacji dla rowerzystów właśnie wchodzi w fazę pilotażową – i już można go zobaczyć w dwóch lokalizacjach.

Jak działa rowerowa nawigacja?

System składa się z dwóch typów tablic, które razem tworzą kompletny przewodnik po trasach. Tablice kierunkowe pokazują, gdzie jechać w danym momencie, wskazując najważniejsze punkty na drodze. Natomiast tablice zbiorcze działają jak mapa – informują o całej trasie, podają czas dojazdu i odległości do kluczowych miejsc w mieście.

Co ważne, nowe oznakowanie wpisuje się w dotychczasowy system informacji miejskiej, więc nie będzie chaotycznie wyglądać na tle innych znaków w Krakowie.

Gdzie można już zobaczyć nowe tablice?

Pierwsze prototypy pojawiły się w miejscach, przez które codziennie przejeżdżają setki rowerzystów. Rondo Matecznego i kładka nad aleją Powstańców Śląskich to lokalizacje wybrane nieprzypadkowo – to kluczowe punkty na popularnych trasach rowerowych.

Na początku i końcu trasy pilotażowej stanęły też dwie duże tablice zbiorcze, które dają pełny obraz możliwych połączeń rowerowych.

Kto stoi za projektem?

Za nowym systemem stoi specjalnie powołany Zespół ds. rozwoju infrastruktury rowerowej, który działa z mandatu prezydenta miasta. To pokazuje, jak poważnie Kraków traktuje rozwój komunikacji rowerowej – nie jest to przypadkowa inicjatywa, ale przemyślana strategia.

Co dalej z rowerową nawigacją?

Najbliższe dwa miesiące to czas intensywnych testów. Opinie rowerzystów zadecydują o tym, czy system trafi na inne trasy w mieście. Miasto będzie zbierać doświadczenia użytkowników, analizować, co działa, a co wymaga poprawek.

Jeśli pilotaż się powiedzie, krakowscy rowerzyści – zarówno mieszkańcy, jak i turyści – zyskają narzędzie, które realnie ułatwi poruszanie się po miejskich ścieżkach. To część większego planu tworzenia Krakowa przyjaznego rowerzystom i promowania ekologicznych środków transportu.

System ma służyć nie tylko rekreacyjnym przejażdżkom, ale przede wszystkim tym, którzy rower traktują jako codzienny środek komunikacji w mieście.