Paweł Koncewicz-Żyłka opuszcza Wieczystą Kraków i przechodzi do Warty Sieradz

Wieczysta Kraków, krakowski klub piłkarski, został niedawno opuszczony przez swojego 20-letniego obrońcę, Pawła Koncewicza-Żyłkę. Piłkarz zdecydował się na zmianę barw klubowych, kiedy w sobotę 9 września, po raz pierwszy wystąpił jako część drużyny Warty Sieradz. Mimo że nadal gra w III lidze, to jednak teraz reprezentuje inną grupę. Koncewicz-Żyłka dokonał tego ruchu po niespełna trzech miesiącach od momentu, kiedy Wieczysta Kraków zdecydowała się na przedłużenie kontraktu z zawodnikiem.

Zawodnik spędził sezon 2022/2023 grając dla Wieczystej Kraków przy Chałupnika, będąc wypożyczonym z Wisły Kraków. Podczas jesieni 2022 roku miał do pokonania kontuzję, co spowodowało, że w całym sezonie piłkarskim mógł wystąpić jedynie w 14 meczach w ramach III ligi. Po wygaśnięciu okresu wypożyczenia oraz kontraktu zawodnika z Wisłą w czerwcu 2023 roku, Wieczysta podjęła decyzję o podpisaniu nowego kontraktu z Koncewiczem-Żyłką na okres roku, z możliwością przedłużenia go o kolejny rok.

W następnych tygodniach do drużyny dołączyli nowi środkowi obrońcy. Byli to młodzieżowcy, którzy stanowili największe zagrożenie dla pozycji Koncewicza-Żyłki. Piłkarz w lipcu uczestniczył w zgrupowaniu drużyny w Arłamowie i brał udział w meczach sparingowych, jednak nie zagrał już ani jednego meczu w III lidze dla Wieczystej w tym sezonie.

Koncewicz-Żyłka zdecydował się na opuszczenie krakowskiego klubu i przeniósł się do Warty Sieradz, która również gra w III lidze, ale należy do grupy I. W debiutanckim występie w nowym zespole, który miał miejsce minioną sobotę, piłkarz spędził na boisku 90 minut. Warta pokonała lidera tabeli, Lechię Tomaszów Mazowiecki, wynikiem 3:1.

Obecnie przerwę w grze ma najważniejszy środkowy obrońca Wieczystej Kraków, Michał Pazdan. Zawodnik doznał urazu podczas meczu 23 sierpnia, który spowodował pęknięcie prawego obojczyka. Pazdan, który ma na swoim koncie 38 występów w reprezentacji Polski, najprawdopodobniej nie wróci do gry we wrześniu.