Największy sukces Cracovii od ponad 70 lat!

cracovia kraków

Cracovia Kraków pierwszy raz od przeszło 72 lat stanęła do walki o trofeum. Finałowa rywalizacja z Lechią Gdańsk dostarczyła wielu emocji.

Pierwsza połowa na korzyść Gdańszczan

Początek spotkania należał do Krakowian. Swoich sił w ofensywie próbowali przede wszystkim Hanca, Wdowiak oraz Loshaj. Akcje wyżej wymienionej trójki nie zakończyły się jednak groźnymi dla rywali strzałami.

Piłkarze Lechii zapanowali nad sytuacją dopiero po kwadransie gry. Pierwsza bramkowa akcja została przeprowadzona w 20 minucie. W tym przypadku winą za gola można obarczyć przede wszystkim Helika, który zachował się źle i stracił piłkę blisko własnej bramki. Po odebraniu futbolówki i dośrodkowaniu w pole karne Pasów otwierające spotkanie trafienie zaliczył Haydary.

Ostatnie 25 minut drugiej połowy były już znacznie gorsze w wykonaniu Cracovii. Podopieczni Piotra Stokowca praktycznie nie wypuszczali graczy Pasów z własnej połowy. Lechici mieli wiele szans na podwyższenie rezultatu, jednak tego nie dokonali.

45 minut nadziei Cracovii

Po ciekawej pierwszej połowie nastąpiła druga…jeszcze ciekawsza połowa! Trener Michał Probierz najwidoczniej bardzo dobrze zmotywował piłkarzy podczas odprawy ponieważ druga połowa była znacznie lepsza w wykonaniu Pasów.

Problemy Lechii zaczęły się już na początku drugiej części spotkania. Po jednym ze starć boisko z urazem opuścił Pietrzak, którego zastąpił Conrado. Wprowadzony na murawę zawodnik miał bardzo dobrą sytuację do strzelenia bramki w 60 minucie jednak na jego drodze stanął bramkarz Hrosso.

Prawdziwe emocje rozpoczęły się w 65 minucie, kiedy to wyrównanie Pasom dał Van Amersfoort. Holender wykorzystał dobre podanie od Pestki i pokonał Alomerovicia. W 74 minucie przez chwilę było 2:1 dla Krakowian. Bramka została jednak cofnięta po analizie VAR, w której wykazano, że Rapa przy jej zdobyciu pomógł sobie ręką.

W tej sytuacji szczęście uśmiechnęło się do Gdańszczan jednak już 5 minut później grali oni w 10. Stało się tak, poprzez nieczyste zagranie, którym popisał się Maloca.

Elektryzująca końcówka

Cracovia napiera a Lechia traci zawodnika…taki przebieg zdarzeń sprawiał, że większość widzów spodziewała się rozstrzygnięcia na korzyść Pasów. Ku zdziwieniu wielu kibiców to Gdańszczanie ponownie wyszli na prowadzenie. Skuteczną główką w 85 minucie popisał się niedawno wprowadzony na boisko Lipski.

3 minuty po tym wydarzeniu do rzutu rożnego podeszła drużyna z Krakowa. Dośrodkowywał Fiolić natomiast do główki najwyżej wyskoczył Jablonsky, czym doprowadził do wyrównania.

Dogrywka przyniosła rozstrzygnięcie

Podczas dogrywki tempo spotkania nieco osłabło. Żadna z drużyn nie chciała już wyciągać piłki z siatki. Bardzo dobrym strzałem w dogrywce popisał się rezerwowy Pasów Vestenicky. W przypadku jego próby piłka poszybowała jednak nieco nad poprzeczką. Decydująca akcja nadeszła w 116 minucie meczu. Strzelcem bramki na wagę Pucharu Polski okazał się Mateusz Wdowiak.

Krakowianie za zwycięstwo w finale zgarną ponad 6 milionów złotych! 3 miliony zostaną przelane na konto klubu od PZPN-u natomiast 3,15 mln złotych Cracovia otrzyma od Ekstraklasy SA.

Triumf w Pucharze Polski sprawił również, że Pasy zagrają w eliminacjach do Ligi Europy. Pierwsza runda eliminacyjna z udziałem Cracovii zaplanowana jest na 27 sierpnia. Wcześniej Krakowianie zmierzą się jeszcze z Legią Warszawa w meczu o Superpuchar Polski. Starcie to odbędzie się dokładnie 9 sierpnia.

Bramki oraz składy

  • 0:1 Haydary 20′
  • 1:1 – Van Amersfoort 65′
  • 1:2 – Lipski 85′
  • 2:2 – Jablonsky 88′
  • 3:2 – Wdowiak 118′

Cracovia: Hrosso – Rapa, Helik, Jablonsky, Pestka (żółta kartka), Loshaj, van Amersfoort, Hanca, Fiolić (113 Dimun), Wdowiak (żółta kartka), Lopes (82 Vestenicky).

Trener: Michał Probierz

Lechia: Alomerović (żółta kartka) – Fila, Maloca, Nalepa (żółta kartka), Pietrzak (53 Conrado, żółta kartka), Gajos (71 Zwoliński), Makowski, Kubicki (żółta kartka), Haydary (83 Lipski, żółta kartka), Paixao (107 Kryeziu), Udovicić.

Trener: Piotr Stokowiec

Przeczytaj również:

Czy Garbarnia zagra w pierwszej lidze?